Na pewnym podwórku mieszkały trzy psiaki – Ares, Mambo, i Czester. Pewnego dnia, kiedy młodsze psiaki Ares i Czester bawili się piłką na podwórku, Mambo zauważył latającego nad nimi złego Jastrzębia. Zanim młodziaki się zorientowały, Jastrząb w mig poleciał w ich kierunku i zabrał piłeczkę, po zabawie psiaków zostało tylko kilka piór…
Nie czekając na nic, wszystkie trzy słodkie psiaki zdecydowały jednogłośnie, że trzeba odzyskać piłkę, którą zabrał zły jastrząb. Ruszyły więc w kierunku skraju podwórka, aby się z niego wydostać, na drodze jednak stanął im płot, na szczęście zaradne psiaki wpadły na pomysł, aby wykopać tunel, który będzie pod nim przechodził.
Jak pomyśleli, tak zrobili i już po chwili znajdowali się po zewnętrznej stronie podwórka. Zgubił im się jednak trop, no bo skąd mają wiedzieć, gdzie poleciał jastrząb, zaczęli więc wąchać otoczenie i Mambo, natknął się noskiem na pióro. Idąc za nowo zdobytym tropem, trafili na wysokie drzewo, na którego czubku widać było piłkę. Próbowali z całych sił, ale jednak nie dali rady dostać się na samą górę, z pomocą przyszedł im latawiec,
Mambo chwycił go, wszedł na dach szopy, następnie z niej skoczył, a dzięki latawcowi dostał się na drzewo. Zza rogu wyskoczył nagle Jastrząb, krzycząc”kto włamuje mi się do domu!” przestraszony psiak odpowiedział „to ja, nie chcę pana okraść, tylko zabrał nam pan rano piłeczkę” Jastrząb odpowiedział spokojnym tonem „ach tak pamiętam, nie chciałem jej zabrać tylko zrzucić z góry, chciałem dołączyć do zabawy, ale zaczął wiać wiatr i musiałem przylecieć do domu, przepraszam” oddając piłeczkę, dodał „proszę, możesz ją zabrać” następnie zabrał nowych znajomych spowrotem do domu i wrócił do siebie.
W ten sposób Ares, Mambo i Czester zdobyli nowego przyjaciela… jastrząb od tamtego czasu przylatuje na podwórko psiaków żeby się z nimi pobawić, przynosi im też piłki, które wpadły przypadkiem na dach.