Na skraju naszej ulicy było przedszkole. Chodziły tam dzieci z całego miasta. Przedszkole wyglądało jak małe słoneczko. Było całe żółte. Miało niebieski dach jak niebo. W ogrodzie wokół niego były kwiaty, miękka trawa zawsze skoszona i najlepsza drewniana piaskownica i drabinki. Uczyły tam dwie nauczycielki.
Czytaj dalej →