Dawno, dawno temu była sobie mała wioska. Znajdowało się w niej kilka domów. Były blisko siebie, więc każdy znał każdego w tej wiosce. Wszyscy byli dobrymi sąsiadami i przyjaciółmi, ale dwoje dzieci było najlepszymi przyjaciółmi.
Mała dziewczynka była grzeczna, ale dzika. Zawsze coś kombinowała i niczego się nie bała. Ponieważ miała piękne czarne włosy, wszyscy nazywali ją Makową Lalką, a raczej Maki. Jej najlepszym przyjacielem był najładniejszy chłopak w wiosce. Był miły i zawsze pomagał Maki we wszystkim. Nosił okulary i wyglądał bardzo mądrze. I taki właśnie był. A ponieważ był wysoki i Maki wyglądała przy nim na malutką, nazywali go Macek, a raczej Maci. Maki i Maci byli nierozłączną parą. Bardzo się kochali i mówili, że nawet jak dorosną, to będą razem.
Ale jak to bywa, z czasem ta dwójka dzieci wyrosła na dorosłych i każde było gdzie indziej. Maki zawsze myślała o Macim. Nie mogła zapomnieć jego uśmiechu i tego, jak pomagał jej we wszystkim. Był prawdziwym przyjacielem.
Pewnego dnia wybrała się na spacer do lasu, który rósł wokół wioski. W oddali, za drzewami, usłyszała wołanie o pomoc. Szybko, zanim zdążyła cokolwiek pomyśleć, pobiegła za wołającym głosem.
Natychmiast przeskoczyła przez krzaki i prawie wylądowała w bagnie. Tak po prostu zatrzymała się przed nim. W bagnie zobaczyła ubłoconą kobietę, która nie mogła się wydostać. Maki złamała gałąź i przyciągnęła ją tak blisko, jak tylko mogła.
– Trzymaj się mocno, wyciągnę cię!
Maki użyła całej swojej siły i pomogła jej się wydostać. Kobieta bardzo jej podziękowała za ratunek. Wtedy stało się coś niesamowitego.
Liście uniosły się i przykryły panią całą. Kiedy wszystkie liście opadły na ziemię, brudna i ubłocona pani stała się piękną wróżką. Była leśną wróżką.
– Moja droga Maki, dziękuję ci bardzo za pomoc. Jestem leśną wróżką i mieszkam tutaj. Opiekuję się wszystkimi mieszkańcami wioski. Znam cię, odkąd byłaś małą dziewczynką. Jesteś miła i grzeczna. A ponieważ uratowałaś mi życie i nie zawahałaś się tego zrobić, z przyjemnością spełnię twoje życzenie.
Maki wpatrywała się w niego z niedowierzaniem, po czym wyznała:
– Mam jedno wielkie życzenie, ale nie wiem, czy możesz je spełnić.
Spojrzała smutno na ziemię. Wróżka dokładnie wiedziała, co uszczęśliwi Maki. Uśmiechnęła się tylko, przytuliła ją i szepnęła do ucha:
– Wiem, czego pragniesz najbardziej, znam cię, moja droga Maki.
Potem wróżka zniknęła.
Maki stała przez chwilę zamyślona, ale nie wiedziała, co ją czeka. Nagle usłyszała za sobą kroki. Odwróciła się i nie mogła uwierzyć własnym oczom. Maci zbliżał się do niej radośnie. Podbiegła do niego i przytuliła go najcieplej jak potrafiła. Była szczęśliwa. Maki do dziś nie wie, jak wróżka to zrobiła. Spełniła jej największe życzenie.
Fajnie byłoby znać wróżkę, która sprawiłaby, że moglibyśmy być z tym, kogo kochamy najbardziej. Ale kto wie? Spróbuj uwierzyć w magię, a może twoje życzenie się spełni.