Bajka adwentowa 24. z 24
W końcu zadzwonił dzwonek. Anielka i elf podbiegli do choinki pełni radości i oczekiwania. Światełka rozbłysły w ciemności salonu, rzucając cień na starannie zapakowane pudełka i paczki ułożone na podłodze.
– Dziękujemy – szepnęła Anielka i zaczęła szukać prezentów ze swoim imieniem.
Elf obserwował to wszystko.
– Ten jest dla ciebie – Anielka podsunęła mu paczkę.
– Dziękuję – ucieszył się elf i rozerwał papier na kawałki.
W środku czekała na niego piękna książka z obrazkami, opowiadająca o Bożym Narodzeniu.
– Będę ją czytał codziennie” – obiecał elf, ściskając książkę. – Święta są wspaniałe!
– Co ci się najbardziej podoba w świętach? – zapytała Anielka.
Elf zastanawiał się przez dłuższą chwilę, szarpiąc się za brodę, aż w końcu potrząsnął głową.
– Wszystko jest piękne. Różne, magiczne i pachnące. Ale najpiękniejsze jest to, że ludzie są dla siebie mili. A przynajmniej starają się być milsi niż zwykle. Są razem i się lubią. Zupełnie jak my. Szkoda, że święta już się kończą.”
– Nie, dzisiaj jeszcze nie kończą. Jutro jest Wigilia, właściwie Boże Narodzenie zaczyna się od narodzin Dzieciątka Jezus o północy. Jutro odwiedzimy babcię i dziadka. Boże Narodzenie kończy się dopiero wraz z nadejściem trzech króli.
– A kiedy oni przyjdą?
– Szóstego stycznia. Do tego czasu możemy cieszyć się choinką, prezentami, słodyczami, opowieściami i naszymi bliskimi, tak jak powiedziałeś.