Wszyscy w całym miasteczku już dawno poszli spać. Była głęboka noc. W oknach nie paliły się żadne światła. Na niebie migotały tylko gwiazdy i kołysał się księżyc. Ale ktoś przecież się obudził! Na ostatnim piętrze domu w pokoju dziecięcym. Dzieci spały. Ktoś stał przy oknie pokoju, obudzony. Jakiś miś.
Patrzył przez okno i zastanawiał się, jak by to było być prawdziwym misiem. Tak długo o tym myślał, tak bardzo chciał wiedzieć, aż postanowił, że dzisiaj się dowie. Po cichu otworzył okno, żeby nie obudzić dzieci, które spały w swoim pokoju, i wymknął się na zewnątrz. Zeskoczył na trawę, która rosła wokół niego i pomaszerował prosto do lasu.
Kiedy tam dotarł, wołał we wszystkich kierunkach:
– Halo, czy jest tu niedźwiedź? Czy ktoś się tu obudził? Halo!
Wszędzie było bardzo ciemno. Nagle miś usłyszał trzask patyków i krzaki zaczęły się wyginać. Było to tak, jakby ktoś zbliżał się do niego. W tym momencie stanął przed nim ogromny niedźwiedź i prychnął gniewnie:
– Dlaczego nas budzisz? Jest głęboka noc i my zwierzęta musimy spać! Nie krzycz tak więcej!
– Przepraszam, chciałem tylko znaleźć prawdziwego niedźwiedzia, który pokazałby mi, jak żyć w lesie. Jestem tylko misiem i bardzo chciałbym być takim prawdziwym. A przynajmniej chciałbym spróbować.
Wielki niedźwiedź przyjął jego przeprosiny i zabrał go do swojej gawry, aby z nim spać. Przez całą noc miś narzekał, jak trudno mu zasnąć. Raz go coś szczypało, raz go uwierało, innym razem gryzło. Nie było jak w domu w miękkim łóżku.
Wczesnym rankiem następnego dnia obudził się cały połamany. Duży niedźwiedź nie zwlekał i zabrał małego misia nad rzekę.
– Musisz złapać rybę, żeby się najeść i żeby mieć siły – powiedział, demonstrując, jak to się robi.
Miś na próżno próbował go naśladować. Jego łapki tak zmokły, że zrobiły się ciężkie. Nie mógł nawet wstrzymać oddechu, gdy musiał nurkować po rybę. Wtedy niedźwiedź pokazał mu, co ma robić dalej. Cały dzień szli przez las, szukając zapasów jedzenia i szlifując pazury o pnie drzew. Pod wieczór miś był już bardzo zmęczony. Nie czuł łapek, był głodny, a myśl o ponownym spaniu w lesie go przerażała. Chciałby znów być misiem i spać w ciepłym pokoju z dziećmi, które ładnie się z nim bawią.
Bardzo podziękował dużemu misiowi za wszystko, co mu pokazał. Przyznał, że zwierzęta nie mają łatwo w lesie i że każdy powinien pozostać tym, kim jest. Cieszył się, że znów będzie tylko misiem.
A ponieważ duży miś z lasu był dla niego miły, miś obiecał, że przyjdzie do niego do lasu w odwiedziny. I tak mały miś i duży miś z lasu zostali przyjaciółmi.
Nie podoba mi się przesłanie tej bajki