O śnieżnym stworze

W odległej krainie, gdzie śnieg pada przez cały rok, w najwyższych górach, wydarzyła się historia, którą chcę Ci opowiedzieć. Stało się to bardzo dawno temu. Jest taka góra, najwyższa na świecie. Ludzie tam nie chodzą. Leży tam gromada śniegu i czasami spadają lawiny. Lawina to część śniegu, która się poluzuje i nagle spada z góry. Nawet jeśli na górze nie mieszkali ludzie, wciąż było tam życie. Mieszkał tam śnieżny stwór.

Był ogromny i cały biały. Miał kudłate futro, wielkie dłonie i niesamowitą siłę. Mieszkał samotnie w ukrytej jaskini. Nikt go nigdy nie widział. Zawsze wspinał się na górę, rozglądał się po otaczającej go scenerii, a potem wsiadał na swój wielki tyłek i zjeżdżał z góry. To była dla niego świetna zabawa. Góra była jego domem. Uwielbiał to miejsce.

Bajka dla dzieci - O śnieżnym stworze
O śnieżnym stworze

Pewnego ranka, gdy obudził się w swojej jaskini, usłyszał dziwny dźwięk. Wydawało mu się, jakby ktoś koło niego chodził, a bardzo wzdychał.

– Ugh, och, to trudne – słyszał w kółko.

Nie mógł uwierzyć własnym uszom. Nikt nigdy nie wszedł na jego górę. Przetarł mocno oczy i poszedł zobaczyć, kto mówi. Obszedł całą górę, ale nikogo nie znalazł. Ale wciąż słyszał, że ktoś tam jest. Nagle, prawie na szczycie, zobaczył mężczyznę. Był to wspinacz. Próbował wspiąć się na sam szczyt góry.

Wspinaczowi brakowało już tylko trochę do szczytu, ale widać było, że nie ma już siły. Ślizgał się na śniegu. Robiło się coraz trudniej. Śnieżny stwór obserwował go z daleka. Gdy w tym momencie pod wspinaczem załamał się kawałek lodu, ten poślizgnął się, upadł na śnieg i wywołał lawinę. Śnieg wciągnął go pod ziemię. Śnieżny stwór nie zawahał się i pobiegł za nim wielkimi krokami. Skakał po lodzie, odgarniał śnieg i starał się jak najszybciej znaleźć wspinacza.

Kiedy w końcu odkopał go spod śniegu, wspinacz był zziębnięty, słaby i miał zamknięte oczy. Śnieżny stwór wziął go na ręce i pobiegł z nim do swojej jaskini. Tam szybko rozpalił ogień i położył wspinacza blisko siebie. Czekał, aż się obudzi. Ciągle go sprawdzał. Martwił się o niego. Po chwili wspinacz się obudził. Spojrzał na stwora. Rozejrzał się i zobaczył, że jest w jaskini i że ogrzewa go ogień. Ostrożnie usiadł.

– Uratowałeś mnie? – zapytał. Śnieżny stwór tylko skinął głową i dołożył do ognia. Wspinacz kontynuował:

– Dziękuję. Bez ciebie nie dałbym rady.

Stwór tylko się uśmiechnął. Wspinacz spał całą noc w jaskini przy ognisku. Rano poczuł się lepiej. Nadszedł czas, by wrócić do domu. Pożegnał się ze śnieżnym stworem i jeszcze raz mu podziękował.

Kiedy wrócił do domu, wciąż myślał o tym, czego doświadczył. Słyszał, że stwór istnieje, ale nie wierzył w jego istnienie. Ale teraz go zobaczył. Był mu wdzięczny za uratowanie jego życia. Postanowił, że zrobi coś, by mu się odwdzięczyć. Nikomu o nim nie mówił, ponieważ nie chciał, aby ludzie przychodzili go zobaczyć i krzywdzili go lub próbowali złapać. Raz na jakiś czas szedł do niego sam. Zawsze przynosił mu coś dobrego, co stwór lubił i upewniał się, że jego góra jest bezpieczna.

4.8/5 - (64 votes)

1 komentarz

Wstaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *