Pewnego razu była sobie wieś, a w niej małe, kolorowe przedszkole. Było kolorowe, bo nauczyciele ozdobili je różnymi kolorami tęczy. I właśnie do tego kolorowego przedszkola poszedł mały, niespokojny chłopiec o imieniu Jaś.
W swoim przedszkolu nie miał wielu przyjaciół, ponieważ nigdy nikogo nie słuchał i zawsze był niegrzeczny. Jedyną przyjaciółką Jasia była mała dziewczynka imieniem Alicja. Blondynka Alicja była dobrą dziewczynką, słuchała nauczycielki i zawsze starała się poprawiać Jasia, pomagać mu lub dawać rady. Ale Jasiek nie słuchał ani nauczycielki, ani swojej przyjaciółki Alicji. Nauczycielka zawsze się starała, by mu ładnie wytłumaczyć, że musi słuchać. Ale Jasiek nie chciał słuchać.
Przeszkadzało mu, że ktoś inny wydaje mu polecenia. W domu miał słuchać mamy i taty: posprzątaj zabawki, nie uciekaj, umyj ręce… Zawsze to samo. Nie chciał też słuchać Alicji, a ona była z tego powodu bardzo smutna, ale ponieważ go lubiła, nadal się z nim bawiła i próbowała mu wytłumaczyć, że nauczycielki trzeba słuchać. Pewnego słonecznego dnia dzieci bawiły się na przedszkolnym podwórku. Nauczycielka dała im bardzo ważne zadanie. Wszystkim małym dzieciom rozdała foremki i kazała „upiec” piaskową babkę.
– Czy możemy ją udekorować kwiatami? – zapytała zaciekawiona Alicja.
Nauczycielka skinęła głową i dzieci zabrały się do pracy. Jaś oczywiście pracował obok swojej przyjaciółki Alicji.
– Tutaj dodajemy cukier i czekoladę! I udekoruj go kwiatami! – powiedziała Alicja i posypała „babkę” piaskiem niczym cukrem. Pobiegła na trawę, by zerwać żółty mniszek lekarski i położyć go na wierzchu. Była bardzo sprytna.
– Świetnie, Alicja, twoje ciasto wygląda pysznie! – Nauczycielka pochwaliła ją i się uśmiechnęła.
Jasio również próbował zrobić swój tort, ale nie był zbyt udany. Brązowowłosy chłopiec rozzłościł się i płakał, że Alicja i inni jego koledzy z klasy mieli piękniejsze piaskowe ciasta. Nauczycielka starała się jednak nie tylko go wspierać, ale i pomagać mu przy ciastku.
– Jasiu, spróbuj wziąć trochę mniej piasku i złap formę w ten sposób, a wtedy się uda, zobaczysz! – powiedziała nauczycielka do Jasia. Ale Jaś nie chciał jej słuchać, rozzłościł się jeszcze bardziej i rzucił swoją foremką tak pechowo, że trafiła w „ciasto” Alicji i ono się rozpadło. Alicja rozpłakała się i pobiegła do nauczycielki. Mała dziewczynka była bardzo zła na swojego przyjaciela.
– Nie chcę się już z tobą przyjaźnić! Wyrzuciłeś foremkę i zniszczyłeś moje ciasto, a to tylko dlatego, że nie słuchasz nauczycielki! – krzyknęła.
Jasiek był bardzo smutny, bo wcale nie chciał wrzucić formy do „ciasta” Alicji. Było mu przykro. Kiedy dzieci poszły do klasy, Jasiek był bardzo zaniepokojony. Alicja nie rozmawiała z nim i bawiła się z innymi dziećmi.
– Czy mogę się z tobą pobawić? – zapytał Jasio Alicję i swoją koleżanki z klasy Lucy. Dziewczyny potrząsnęły głowami i kontynuowały samodzielną zabawę z układanką. Nauczycielka podpowiedziała Jasiowi, żeby przeprosił swoją najlepszą koleżankę i po raz pierwszy ładnie jej posłuchał.
– Przepraszam, Alicjo, nie chciałem… Obiecuję, że już nie będę się denerwował i będę słuchał! – powiedział smutno Jaś i odwrócił się, by odejść. Alicja podskoczyła na swoich małych nóżkach, poprawiła swoją różową sukienkę i przytuliła się do Jasia.
– Jeśli słuchasz, możemy znów być przyjaciółmi! – powiedziała wesoło, biorąc małą rączkę Jasia, by mogli razem pójść pobawić się puzzlami.
Nauczycielka była bardzo zadowolona, że Jasiek tak ładnie przeprosił i że znowu zaprzyjaźnili się z Alicją. Była też bardzo zadowolona, że tak ładnie jej posłuchał. Od tego dnia Jaś zaczął słuchać nauczycielki i nie tylko, zdobył nawet innych przyjaciół w przedszkolu – tylko dlatego, że poprawił swoje zachowanie i słuchał. I tak jedno małe nieudane ciasto i wypadek z formą dały Jasiowi więcej, niż mógłby sobie życzyć.
okej może faktycznie jasio zachowywał się nieodpowiednio ale morał bajki taki sobie gdyż słuchanie nauczycieli/starszych/władz i bycie posłusznym to nie zawsze dobre wyjście