Była późna jesień. Jak co roku dni stawały się krótsze, powietrze chłodniejsze, a lasu otaczające Kornelin szare i puste bez liści. W okolicy domu Asi też widoczne były oznaki zbliżającej się wielkimi krokami zimy.
Asia wraz ze swoją siostrą i rodzicami zamieszkiwała nieduży dom znajdujący się w pobliżu starego młyna. Droga do domu prowadziła przez zagajnik, blisko którego płynął strumyk. Okolica była bardzo naturalna, pełna dzikich zwierząt, roślin z daleka od większego miasta. Wieś Kornelkowo zamieszkiwało 20 rodzin. Wśród mieszkańców znaleźć można było ludzi pracowitych i uczciwych, ale pojawiały się też osoby chciwe i źle życzące sąsiadom.
Asia wraz ze swoimi koleżankami i kolegami uczęszczała do szkoły znajdującej się w samym centrum małego Kornelkowa. Dzieci lubiły uczęszczać na lekcje, ich pani była bardzo sympatyczna i lubiła żartować. Któregoś jesiennego dnia Asia wraz z koleżankami wracając ze szkoły napotkały, przy pobliskim sklepie smutną, siedzącą pod drzwiami małą dziewczynkę. Wyglądała na ich rówieśniczkę. Miała na sobie cienką kurteczkę, na nogach stare, wydarte spodnie i buty z odklejającymi się cholewkami. Asia, z nieco onieśmielonym głosem zapytała niedużą osóbkę dlaczego siedzi sama pod sklepem, gdzie znajdują się jej rodzice. Malutka dziewczynka nie chciała rozmawiać, z oczami wpatrzonymi w sklepową wystawę odwracała się od Asi i jej koleżanek. Po kilku minutach ze sklepu wyszła starsza pani. Donośnym głosem krzyknęła do dziewczynki: Wracamy do domu! Dziecko podniosło się z betonowych schodów i podążyło za kobietą. Asia i jej koleżanki zrobiły zakupy w sklepie i skierowały się w stronę swoich domów. Asia długo myślała o spotkanej dziewczynce, zastanawiała się gdzie mieszka, z kim i dlaczego była tak bardzo smutna.
Po 2 dniach w drodze powrotnej ze szkoły Asia i jej koleżanki znowu zauważyły siedzącą przed sklepem dziewczynkę. Trzymała w ręku małą zwiniętą karteczkę i nieustannie kierowała na nią wzrok. Asia ciekawa tego, co jest na niej napisane zapytała dziewczynkę: Czy pomóc ci odczytać słowa, które znajdują się na kartce? Malutka odpowiedziała: Karteczkę dostałam od mamy. Babcia nie chce przeczytać mi co na niej jest napisane. Mówi, że gdy wróci do mnie mama dowiem się i odczyta zdania. Asia nalegała o odczytanie słów z kartki. Może mama wyjechała na długi czas i nie będzie mogła odczytać tekstu? – zapytała malutką. Dziecko zamyśliło się i odpowiedziało: Dobrze. Wyglądasz na miłą dziewczynkę przeczytaj mi słowa napisane w ruloniku. Asia z zaangażowaniem zaczęła czytać: Emilko, wyjechałam na rok do cioci Zosi, do Warszawy. Zostaniesz z babcią Elwirą w Kornelkowie. Ja będę pracowała, aby zarobić pieniążki na nowe ciuszki dla ciebie, na jedzenie i nowy dom. Słuchaj się babci i nie odstępuj jej na krok. Twoja mamusia Marysia. Dziewczynce zrobiło się przykro, na jej twarzy znowu zagościł smutek. Emilko, jeszcze tylko miesiąc pobędziesz z babcią i twoja mama wróci do ciebie – odparła Asia. Ten czas minie bardzo szybko. Dziewczynka uśmiechnęła się do Asi i odwróciła się w stronę wychodzącej ze sklepu babci. Następnie oddaliły się od sklepu, wyruszając w drogę do domu. Asia wraz z koleżankami zaś zaczęły rozmawiać o małej Emilce. Tak ciężko patrzy się na twarzyczkę tej dziewczynki. Jest taka smutna. Może uda nam się zrobić coś co poprawi jej humor?- zadała pytanie Oliwii i Poli. To jest dobry pomysł – odpowiedziała Oliwka. Może spróbujemy zebrać pieniążki na nowe ciuszki dla Emilki? Może spróbujemy pomóc jej mamie w zbieraniu pieniążków na nowy dom? Asia odpowiedziała – zacznijmy więc działać! Stwórzmy zbiórkę pieniędzy w szkole i przy sklepie. Dziewczynki po powrocie do swoich domów rozpoczęły, więc przygotowania do zorganizowania zbiórki. Asia upiekła wraz z mamą ciasteczka, Oliwka pomogła swojej babci uszyć nowe ubrania dla Emilki, a Pola zebrała zabawki, którymi się nie bawi. Kolejnego dnia dziewczynki rozpoczęły zbieranie pieniążków. Darczyńców jak się okazało zebrało się wielu. W szkole dzieci kupowały ciasteczka Asi, wpłacając pieniążki na zbiórkę. Panie z pobliskiego przedszkola odkupiły zabawki od Poli. Pieniędzy przybywało.
Asia wraz z koleżankami znając godzinę, o której Emilka wraz z babcią przybywały do sklepu ustawiły się przed jego drzwiami. W rękach trzymały uszyte przez Polę i jej babcię ubranka dla Emilki. Gdy nadeszła babcia z Emilką, wręczyły babci ubranka. Kobiecie pojawiły się łzy w oczach, a mała Emilka uśmiechnęła się mocno. Do Asi i koleżanek dołączyli rodzice. Przekazali babci Emilki zebrane pieniążki na nowy dom. Babcia zaczęła bardzo dziękować. Odparła do rodziców dziewczynek: Drodzy rodzice. Macie wspaniałe dzieci. Dzięki nim mama Emilki będzie mogła powrócić do niej dużo wcześniej. Poszuka nowej pracy, a zebrane przez was pieniążki przeznaczy na remont domu. Dom Emilki i jej rodziców spłonął w zeszłym roku, tata Emilki zginął w pożarze. Jeszcze nikt nigdy nie okazał nam tyle dobra.
Asia, Oliwka i Pola wróciły z rodzicami do domów. Przez długi czas rozmawiano o dokonaniu dziewczynek. W kronice Kornelkowa zapisały się jako małe bohaterki miasteczka.