W środku głębokiego lasu stała mała drewniana chatka. Wyglądała na bardzo starą. Miała dziurawy dach, skrzypiące okna i drzwi, była brudna. W tej małej chatce mieszkała czarownica. Była to stara kobieta z wielkim nosem i brodawką. Ale najgorsze nie było to, jak wyglądała, ale to, jaka była.
Była bardzo zła. Mówiła źle o innych, kłamała i zmyślała, by wszyscy ludzie w lesie się nie lubili. Ale pewnego dnia spotkała kogoś, kto zmusił ją do zastanowienia się nad sobą.
W lesie mieszkała mała wróżka o imieniu Maja. Mieszkała w ładnym domku z paproci razem ze swoją mamą. Była bardzo dobra i pracowita. Wszyscy znali jej mamę jako najmądrzejszą istotę w lesie.
Wróżka Maja uwielbiała spacerować po lesie. Pewnego dnia, gdy wybrała się na swój ulubiony spacer, zobaczyła, że bobry nad potokiem nie mogą zbudować tamy. Było im ciężko. Maja była dobra, więc pospieszyła z pomocą. Starała się jak mogła podnosić ciężkie kawałki drewna i umieszczać je we właściwych miejscach. Mimo że nie było to łatwe, chciała pomóc.
Nagle usłyszała za sobą szyderczy głos:
– Co ty robisz, po co im pomagasz, i tak nie dasz rady.
Kiedy Maja się odwróciła, stała za nią zrzędliwa czarownica. Ale mała wróżka nie dała się zniechęcić. Skończyła pracę, pożegnała się z bobrami, a nawet z czarownicą, która wciąż tam stała, i wyszła.
W domu opowiedziała wszystko matce. Była smutna. Było jej przykro, że chociaż się starała i chciała dobrze, czarownica cały czas była dla niej niemiła i wyśmiewała się z niej. Mama pochwaliła swoją córkę za to, jak się zachowywała, a potem zrobiła coś ciekawego. Wzięła papier i narysowała dwie doniczki z rośliną. Na jednej doniczce napisała MIŁOŚĆ, a na drugiej ZŁO. Nad nimi narysowała dzbanek pełen wody i powiedziała.
– Moja droga Maju, spójrz na ten obrazek. Zawsze będzie ci przypominał, że to, co podlewasz, będzie rosło. Tak samo jest z tobą. W zależności od tego, o czym myślisz i jak się zachowujesz, to będzie w tobie rosło. To jak podlewanie rośliny.
Wróżka Maja podziękowała jej, wzięła obrazek i dalej o nim myślała. Postanowiła, że będzie myśleć tylko o miłości, pozwoli jej w sobie wzrastać. I będzie zachowywać się uprzejmie.
Po jakimś czasie Maja znów poszła na spacer. Przechodziła obok chatki czarownicy, która wyjrzała przez okno i znów klęła. Mała wróżka zebrała się na odwagę i podeszła do niej. Wyciągnęła rękę i powiedziała:
– To dla ciebie, bardzo mi pomogło.
Czarownica wzięła papier z ręki Mai. Rozwinęła go i zobaczyła pomalowane doniczki z roślinami i pełen wody dzbanek. Było tam też napisane: „To, co podlewasz, będzie rosło”. Maja uśmiechnęła się i pożegnała.
Długo potem czarownica trzymała rysunek od Mai w dłoni. Długo myślała o tym, co podlewa. I kto wie, może mała wróżka Maja dokonała niemożliwego. Potrafiła sprawić, że nawet zła czarownica pomyślała o sobie. Może pewnego dnia dowie się, co lepiej podlewać.