Diana była słodką, młodą dziewczyną. Zawsze uśmiechała się jak słońce. Była wysoka, jej długie jasne włosy zawsze były spięte w kucyk, a kiedy się uśmiechała, jej oczy świeciły. Uwielbiała grać na gitarze. I była w tym bardzo dobra. Wymyślała własne piosenki, a potem grała je i śpiewała.
Miała też inne hobby. Uwielbiała pociągi. Jej największym marzeniem było móc podróżować daleko pociągiem i grać ludziom swoje piosenki na gitarze. Sprawić komuś radość i jednocześnie zobaczyć nowe miejsca. Ale to było tylko jej życzenie.
Ponieważ Diana tak bardzo lubiła pociągi i uwielbiała grać na gitarze, codziennie siadała na wzgórzu przy torach. Kładła się na trawie, skąd miała najlepszy widok na tory i zaczynała grać i śpiewać. Jej piękny głos niósł się po okolicy. A kiedy z daleka widziała zbliżający się pociąg, jej oczy świeciły. Przejeżdżał tędy regularnie. Mknął obok Diany jak wiatr. Od razu wyobraziła sobie, że nim jedzie.
Diana od najmłodszych lat zapisywała wszystkie swoje życzenia na karteczkach i wkładała je do magicznego pudełka. Trzymała je w swoim pokoju w domu. Pudełko dostała od swojej matki. Miała w nim zapisywać swoje największe życzenia. Mama powiedziała jej, że to magiczne pudełko i że pewnego dnia życzenia się spełnią. I chociaż Diana była już większa, nadal trzymała swoje życzenia w pudełku, mając nadzieję, że pewnego dnia się spełni. I tak, oczywiście, w pudełku znajdowała się karteczka z napisem: „Kochane małe pudełeczko, proszę, pozwól mi podróżować pociągiem i grać na gitarze dla ludzi”.
Pewnego dnia, gdy Diana siedziała w swoim ulubionym miejscu na wzgórzu przy torach kolejowych, grając na gitarze, wydarzyło się coś dziwnego. W oddali usłyszała zbliżający się pociąg. Ale nie jechał tak szybko jak zawsze. Zaczął nawet zwalniać. W końcu zatrzymał się tuż przed Dianą. Z pociągu wysiadła kobieta. Prawdopodobnie była maszynistką i zaczęła machać i wołać do Diany:
– Młoda damo, chodź, jedziemy, pospiesz się, wsiadaj.
Diana stanęła na wzgórzu z gitarą w ręku i rozejrzała się, aby zobaczyć, do kogo woła ta pani.
– Diano, nie rozglądaj się, tylko wsiadaj. Musisz rozweselić pasażerów, zagrasz swoje piosenki, aby umilić im podróż.
Teraz była pewna, że kobieta woła ją. Diana pobiegła do pociągu. Wskoczyła do niego. Pociąg powoli ruszył. Wkrótce jechał z ogromną prędkością.
Pani maszynistka posadziła Dianę w największym wagonie. Postawiła przed nią mikrofon i powiedziała:
– Cały pociąg będzie cię słyszał przez ten mikrofon. Graj i ciesz się podróżą.
Diana nie mogła uwierzyć własnym oczom. Podniosła gitarę i zaczęła grać i śpiewać. Jej głos i melodie przyjemnie unosiły się w całym pociągu. Ludzie słuchali, uśmiechali się i klaskali. Diana wypełniła cały pociąg dobrym nastrojem. Grała, oglądała krajobrazy i jednocześnie widziała, jak ludziom podobają się jej piosenki. Nie posiadała się ze szczęścia i cieszyła się każdą minutą.
Po jakimś czasie pociąg dotarł z powrotem na miejsce. Zanim Diana wysiadła, podziękowała i pożegnała się z panią maszynistką. I zapytała ją:
– Nie rozumiem. Skąd pani o mnie wiedziała?
Maszynistka pochyliła się w jej stronę i wyszeptała:
– Życzenia są po to, by je spełniać, zwłaszcza tak dobrym ludziom jak ty. Graj i śpiewaj dalej. Kiedyś znów po ciebie przyjadę. Pisz swoje życzenia i wkładaj do pudełka. Niech znów się spełnią.
A potem pociąg odjechał.
Diana do dziś nie wie, jak ta pani dowiedziała się o jej pudełku. O jej tajemnicy. Ale wiedziała, że teraz uwierzy, że życzenia mogą się spełnić. Diana nigdy nie przestała grać i śpiewać dla ludzi. Spełniała swoje marzenia.