Drogie dzieci, na pewno pamiętacie piękną księżniczkę Amelię, która próbowała odnaleźć swój talent. Chciała w końcu być uzdolniona i przydatna w czymś jak prawdziwa księżniczka. Szukała go nie tylko w królewskiej kuchni i sali gimnastycznej, gdzie uczyła się szermierki, ale nawet w wiosce poza zamkiem. I tam spotkała małego chłopca imieniem Tomek, któremu postanowiła pomóc.
Po krótkiej rozmowie z chłopcem nasza księżniczka pobiegła do królewskiej kuchni i kazała piekarzom upiec tyle chleba i ciastek, ile tylko zdołają. Piekarze zabrali się do pracy. W międzyczasie nasza księżniczka pobiegła do swojego pokoju, gdzie pozbierała różnego rodzaju tkaniny i ubrania i wrzuciła je do powozu, do którego wstawiła również dzbany z wodą. Chciała pomóc, komu tylko mogła. Nie każdy miał tyle, co ona, a ona była zdeterminowana, by pomóc im najlepiej, jak potrafiła. Księżniczka przygotowała powóz i czekała, aż wszystkie wypieki się upieką. Kiedy chleb i ciasta były gotowe, piekarze, służba, a nawet nasza księżniczka załadowali wszystko na powóz i księżniczka wróciła do wioski.
Służba nie rozumiała, o co chodzi księżniczce, ale nikt nie zadawał jej żadnych pytań. Amelia poszła prosto do Tomka. Uśmiechnęła się do niego i wręczyła mu nie jeden, ale trzy bochenki chleba, ciasto i dwa duże dzbany wody. Chłopiec był bardzo zaskoczony.
– Ale ja nie rozumiem, dlaczego mi pomagasz – powiedział zdumiony chłopiec.
Księżniczka znów uśmiechnęła się słodko do chłopca i wręczyła mu kolejną ze swoich starych sukienek.
– Żebyś wiedział, że my, mieszkańcy zamku, troszczymy się o ciebie, a ta sukienka jest dla twojej młodszej siostry – powiedziała mu. – Jeśli będziesz czegoś potrzebował, możesz przyjść do mnie do zamku – dodała i pogalopowała do wioski. Mały chłopiec podniósł się z ziemi i pobiegł do chaty do swojej młodszej siostry i matki. Był bardzo szczęśliwy. A nasza Amelia postanowiła pomagać wszystkim potrzebującym. Chodziła więc po wiosce, rozdając chleb, ciastka i dzbanki z wodą każdemu, kto tego potrzebował.
To uszczęśliwiło księżniczkę. I nie tylko ją, ale całą wioskę. Kiedy jej powóz był pusty, a słońce powoli zachodziło za wysokimi górami, księżniczka wróciła do zamku. Była z siebie dumna, dawno nie widziała tylu szczęśliwych twarzy.
– Dziękuję za wszystko!
Kilku wieśniaków zatrzymało się przy księżniczce przy bramie do zamku, a wśród nich byli Tomek i jego młodsza siostra. Miała na sobie sukienkę księżniczki. Jego młodsza siostra podeszła do Amelii i powiedziała:
– Dziękuję, jesteś najlepszą księżniczką, jaką mogliśmy mieć! I to tylko dlatego, że jesteś taka dobra. – Uśmiechnęła się do niej i założyła jej na szyję naszyjnik z kwiatów. Był piękny.
I wtedy księżniczka zdała sobie z tego sprawę. Sposób, w jaki nie zawahała się bezinteresownie pomóc ludziom w potrzebie, uczynił z niej prawdziwą księżniczkę. Odkryła, że jest naprawdę dobra w pomaganiu ludziom i była zdeterminowana, by nadal to robić.
I tak nasza księżniczka Amelia szczęśliwie wróciła do zamku z nowym naszyjnikiem i opowiedziała swoją historię ojcu, królowi i bratu. Byli tak zadowoleni z jej szczodrości i dobroci, że wyprawili księżniczce bal, na który zaprosili wszystkich mieszkańców wioski. W ten sposób nasza księżniczka odkryła swój prawdziwy talent – dobroć i skromność. A to potrafią tylko prawdziwe księżniczki.
Super 🙂 dziękujemy za kolejną część 🙂
Strasznie dużo błędów