Daleko w głębokim morzu znajduje się piękne wodne królestwo. Mieszkają w nim król, królowa i ich dwoje dzieci. Książę i księżniczka. Chłopiec nazywa się Koral i ciągle gdzieś odpływa. Nie potrafi usiedzieć w jednym miejscu. Nie ma jeszcze królewskich obowiązków, więc pływa po morzu, bawi się z rybami i odkrywa nowe zakątki podmorskiego królestwa.
Jego siostra ma na imię Perła. To mądra dziewczynka. Uwielbia książki i bardzo chętnie dowiaduje się nowych rzeczy. Najczęściej daje się ponieść delikatnemu prądowi, przy tym czyta i obserwuje podwodne stworzenia.
Pewnego dnia Koralek bawił się z rybkami w chowanego. Znalazł doskonałą kryjówkę. Za rafą, przy skale. „Tutaj jest super. Tutaj rybki mnie nie znajdą,“ pomyślał Koralek. Kiedy usłyszał, jak rybki się zbliżają i szeptają między sobą, gdzie może być ich przyjaciel, jeszcze bardziej się skulił i schował się całkowicie. Rybki go nie dostrzegły i po prostu przepłynęły dalej.

W tej chwili jednak coś na niego spadło. Coś, co go związało. Nie mógł się ruszyć. Nie mógł odpłynąć. To była sieć. Koralek tego nie znał. Nie wiedział, co to jest. Słyszał tylko głosy jakichś ludzi, którzy stali na skałach nad nim. „Mamy go. Hurra. Złapaliśmy morskiego chłopca!” Koralek próbował uwolnić się z sieci, ale mu się to nie udawało. Próbował przywołać swoje koleżanki ryby, aby mu pomogły. Kiedy rybki zobaczyły, co się stało z Koralkiem, szybko popłynęły po pomoc. Jak najszybciej znalazły jego siostrzyczkę Perłę i wszystko jej opowiedziały.
Perła była odważna i mądra. Od razu wiedziała, co należało zrobić. Wzięła ze sobą ostry kawałek szkła i pospieszyła do swojego braciszka. Kiedy zbliżyła się do klifu i skał, zobaczyła, jak do jej braciszka spieszą obcy mężczyźni z kolejnymi sieciami. Byli to rybacy, którzy chcieli wyciągnąć Koralka na brzeg. Ale Perła nie mogła na to pozwolić. Dlatego wymyśliła plan ratunkowy.
„Rybki, musicie zająć czymś tych mężczyzn i odwrócić ich uwagę, żebym mogła uwolnić Koralka. Na najwęższym miejscu skaczcie przez skały. Plaskajcie im jak najwięcej przed oczami, spryskujcie ich wodą, żeby byli zdezorientowani i nie mogli iść dalej. Ja w tym czasie przetnę sieć, w której jest uwięziony mój brat.” „Dobrze, bierzemy się do pracy,” powiedziały ryby i zabrały się do działania. Znalazły najwęższe miejsce między skałami i zaczęły tam przeskakiwać przed oczami rybaków. Chlapały wodą tak, aby nie dało się przez nią zobaczyć. Mężczyźni musieli stać w miejscu, machali rękami wokół siebie i chwiali się na skałach. Słona woda pryskała im w oczy. Tymczasem Perła zbliżyła się jak tylko mogła do Korala. Wyciągnęła ostry kawałek szkła, który miała, i szybko zaczęła nim przecinać sieć.
Z daleka usłyszała, jak rybacy rozmawiają: „Patrzcie, tam jest kolejny morski człowiek. I to dziewczyna. Musimy ją szybko złapać!” Perła starała się i przecinała sieć tak szybko, jak mogła. I udało się. Zanim rybacy przebili się przez plączące się ryby, Perła z Koralkiem już byli wolni. Oboje płynęli z prędkością błyskawicy. Po chwili dołączyły do nich rybki. A rybacy znaleźli tylko przeciętą sieć porzuconą przy klifie.
Wieczorem, gdy Perła i Koralek byli już bezpieczni w swoim morskim królestwie, Koralek przyznał: „Perło, bardzo się bałem. Ale ty byłaś odważna! Dziękuję ci za to. Kto wie, co by się ze mną stało. Jak to możliwe, że wiedziałaś, co ze sobą zabrać, żeby mi pomóc? Ja w tej chwili nic nie wiedziałem.” Na to Perła odpowiedziała: „Wiesz, znam to z książek. Niedawno czytałam, jak łowi się ryby i jakie niebezpieczeństwo grozi nam ze strony rybaków. Ale najważniejsze jest, że nic ci się nie stało.” „Całe szczęście, że tak dużo czytasz i jesteś taka mądra,” odpowiedział braciszek. “Byłam odważna tylko dzięki tobie, braciszku. Ponieważ cię kocham,” szepnęła Perła i pocałowała Koralka w czoło.