Bajka adwentowa 2. z 24
Elf usiadł na pudełku i patrzył, jak Aniela wyjmuje czekoladę z kalendarza adwentowego.
– Rany, do czego to służy? – zapytał natychmiast.
– To kalendarz adwentowy. Na każdym okienku jest numer dnia, a pod nim ukryta jest czekoladka. Dzięki temu oczekiwanie na Świętego Mikołaja mija szybciej.
– Kim jest Święty Mikołaj?
– Cóż, zgodnie z historią Bożego Narodzenia, to Jezus Chrystus urodził się w Boże Narodzenie. Dlatego właśnie obchodzi się Boże Narodzenie. Aby uczcić jego narodziny – wyjaśniła Aniela.
– Kto się urodził?
– Dzieciątko Jezus.
– A dlaczego na niego czekamy, skoro już się narodził? – zapytał elf.
– Ponieważ ludzie co roku upamiętniają jego narodziny. Moja babcia opowiadała mi tę historię przed snem. Dzieciątko Jezus jest wspaniałe. Przynosi prezenty. Jeśli będziesz grzeczny, na pewno też ci coś przyniesie.
– Co mi przyniesie?
– Prezent. – Aniela uśmiechnęła się do elfa.
– Jaki? – zastanawiał się elf.
– To będzie niespodzianka.
– A kiedy go przyniesie?
– Kiedy otworzysz okno z numerem dwadzieścia cztery.
– W tym czasie zapuszczę jeszcze dłuższą brodę – mruknął skrzat.
– Masz, tu też jest kalendarz – powiedziała Aniela, wręczając elfowi jego własny kalendarz adwentowy.
– Dzięki.
Aniela nie zdążyła się nawet rozejrzeć, zanim elf otworzył wszystkie okienka i w mgnieniu oka zjadł wszystkie czekoladki.
– Teraz chcę mój prezent.
Aniela miała wiele do wyjaśnienia tej nocy.